Mick Schumacher będzie kontynuował swoją wyścigową karierę za oceanem. Syn siedmiokrotnego mistrza świata F1 zdecydował się dołączyć do zespołu IndyCar.
Po miesiącach spekulacji jasne stały się plany Micka Schumachera na przeszły sezon. Niemiec za oceanem dołączy do ekipy Rahal Letterman Lanigan Racing.
Były kierowca Haasa ostatnio brał udział w testach z tym zespołem, a jego współwłaściciel, Bobby Rahal, określił je jako "wyjątkowe".
Po tym jak Schumacher rozstał się z ekipą Haaasa pod koniec sezonu 2022, dołączył do ekipy Mercedesa jak kierowca rezerwowy i powrócił do ścigania w barwach Alpine w długodystansowych mistrzostwach WEC.
Teraz zdecydował się przenieść do Stanów Zjednoczonych,nieco wbrew opinii swojego wuja, Ralfa Schumachera, który ostatnio wydawał się nie być przekonany, że występy w IndyCar są dobrym kierunkiem dla bratanka.
"Mam przyjemność potwierdzić, że w przyszłym roku będę rywalizował w serii IndyCar z zespołem Rahal Letterman Lanigan Racing, biorąc udział w pełnym sezonie startów" mówił młody Schumacher.
"Mając doświadczenie zarówno z F1, jak i wyścigów długodystansowych oraz startując przez lata w różnych seriach, posiadam spostrzeżenia i wiedzę, które z pewnością przyczynią się do świetnej współpracy."
"Zespół RLL już podczas testów przygotował mnie znakomicie i jestem pewien, że możemy razem wiele zbudować."
"I oczywiście jestem ciekawy nowych doświadczeń i zawsze zainteresowany poszerzaniem swoich horyzontów. Dla mnie zaczyna się tu nowa podróż i nie mogę się doczekać rozpoczęcia sezonu." "Od razu zachwycił mnie także samochód oraz amerykański styl motosportu, który wydaje się być bardziej nastawiony na czyste i bezpośrednie ściganie i to właśnie na ten aspekt czekam najbardziej."
Powyższa decyzja niejako stanowi też definitywne pożegnanie Micka Schumachera z Formułą 1, która nie dała mu szansy na powrót mimo iż przez pewien czas jego nazwisko wiązane było z nowa ekipą Cadillaca.
Sezon IndyCar rozpocznie się 1 marca 2026 roku od wyścigu w Saint Petersburgu na Florydzie.
© Mercedes


24.11.2025 18:52
1
1
Kogo to obchodzi. Takich kierowcow jak on to się przewinęło. Ciekawe jaby dostął teraz od Bearmana jakby nadal jeździł w Haasie.
24.11.2025 20:36
1
1
Zawsze mnie smuci łatwość ocenia innych ludzi, ich postaw,dokonań i tego co osiągnęli. Mick nie był tak zły,jak obiegowa opinia o nim. Nazwisko dało my wiele bonusów, to pewne. Z drugiej strony porównywano jego postawę w F1 z sukcesami ojca. To ciezki kawałek chleba. WEC radził sobie dużo lepiej . Powodzenia Mick!
24.11.2025 21:11
1
0
@FUNO nie był taki zły, ale na tle mazepina
25.11.2025 01:15
0
1
@ojciec3d każdy kto dostanie się do f1 to jest nadczłowiek, ale mick był jednym z najgorszych nadczłowieków ostatnich 10 sezonów (czyli od 2016). Spokojnie top10 z takimi asami jak Mazepin, Latifi, Saergant, DeVires, Palmer, Giovinazzi, Hartley, Sirotkin, Kubica i właśnie on.
25.11.2025 08:21
1
0
@ojciec3d no chyba sobie kolego żartujesz z tym, że naszego Giga Kubicę wrzucasz do worka z tymi ogórkami …
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się